"Skrybowie skrzętnie odnotowują ilość dostarczanych przez żołnierzy trofeów, a Ramzes III napawa się swoją wiktorią, spoglądając z lubością na stos dłoni i penisów, odciętych zabitym wrogom..." Trudno znaleźć tę scenę na jednej ze ścian świątyni w Madinat Habu, ale kiedy już się ją ujrzy widok zawsze jest piorunujący. Zanim Faraonowie zdołali stworzyć sprawnie działającą machinę wojenną musieli przebyć długą drogę. Egipcjanie prowadzili wojny już w Okresie Predynastycznym. Świadczą o tym przedstawienia bitew i zmasakrowanych ciał wrogów. Niestety. O tych najdawniejszych starciach trudno powiedzieć więcej nad to, że zwycięstwo było po "naszej" stronie. Ale nic w tym dziwnego - pokonani rzadko mają ochotę chwalić się klęską...Lata spokojuZjednoczony Egipt mógł polegać na wspaniałej obronie, jaką było jego położenie geograficzne. Wobec tego, że granice były najlepszą formą ochrony faraon nie musiał się obawiać najazdu. Bezpośredni sąsiedzi, nękający przygraniczne miasteczka - koczownicy - byli może uciążliwi, ale nie niebezpieczni, ze względu na ogromną między nimi różnicę cywilizacyjną. Dlatego też w okresie Starego Państwa Egipt utrzymywał tylko małą, doraźnie formowaną w razie większej kampanii armię, złożoną głównie z piechoty. Opis jednej z takich sytuacji znaleziono w grobowcu dostojnika z czasów VI dynastii, imieniem Weni:
"Jego Majestat zwrócił się przeciwko Azjatom, którzy mieszkali wśród piasków. Sformował więc armię liczącą dziesiątki tysięcy, z całego Górnego Egiptu."Jak w wielu dziedzinach życia Egipcjan i w armii została stworzona konsekwentna, aczkolwiek nieskomplikowana - bo licząca cztery rangi - hierarchia. Jedynym źródłem informacji na temat struktury armii są tytuły oficerskie poszczególnych rodzajów wojsk. Egiptolodzy sądzą, że w tamtych czasach kryterium była nie liczebność oddziału, a pochodzenie i rodzaj żołnierzy. Znaleziono informacje dotyczące m.in.
dowódcy oddziałów nubijskich,
dowódcy fortec pustynnych. Lecz w Starym państwie tytuł
dowódcy setki pojawia się tylko jeden raz. Osobną i o wiele bardziej skomplikowaną hierarchię posiadała flota, ale to wynikało z konieczności wyodrębnienia sprawnej załogi statków, rozdzielenia wacht itp.
Biurokraci w wojskuZ dalszej biografii wspomnianego wcześniej Weniego archeolodzy dowiedzieli się, że - mimo braku jakiejkolwiek przeszłości militarnej - to on był dowódcą owych wojsk. Dziwi to tym bardziej, że jego urzędnicza ranga wcale nie była wysoka. Była to symptomatyczna dla czasów Starego Państwa sytuacja. Wobec nieustabilizowanej sytuacji armii rangi oficerskie dostawali ludzie, którzy oprócz tego, a raczej przede wszystkim, pełnili funkcje niezwiązane z wojskiem. Z bardzo zbiurokratyzowanym społeczeństwie Egiptu dowódcy byli w pierwszej kolejności urzędnikami. Z nielicznych źródeł dowiadujemy się, że Egipcjanie nie tylko prowadzili kampanie wojenne, ale i niekiedy oblegali miasta. Choć najczęściej armia wykorzystywana była - w czasach pokoju - jako eskorta dla wypraw handlowych, co wcale nie było dla żołnierza zajęciem ujmującym chwały, ze względu na wojowniczo nastawionych tubylców. Żołnierze mogli również w razie potrzeby stanowić zdyscyplinowaną siłę roboczą. Osłabienie administracji u schyłku Starego Państwa i zdecentralizowanie władzy pozwoliło już nie tylko faraonowi, ale i możnym utrzymywać armię, co pozwoliło niektórym sięgnąć po najwyższą chwałę.
Militarny rozwójKonsekwentna polityka kolejnych władców Średniego Państwa, co do podporządkowania Nubii wymagała od żołnierzy praktycznie stałej obecności na południu Egiptu, a co za tym idzie - dużej liczby żołnierzy. Doraźnie formowana milicja, jak za czasów Starego Państwa nie mogła już spełniać swojego zadania ze względu na długi czas kampanii, znaczną odległość i niekiedy konieczność obsadzenia załogami licznych fortec przygranicznych. Konieczne było stworzenie stałej armii, złożonej z karnych żołnierzy i z odpowiednią hierarchią rang. Z początku lokalni możnowładcy wspomagali królewskie wojska swoimi oddziałami, lecz z czasem cała siła militarna Egiptu została na powrót skupiona wokół osoby faraona. By usprawnić działanie wojsk stworzono wielopoziomową hierarchię: mianowano dowódców poszczególnych szczebli i zadbano także o zaplecze logistyczne. Specjalnie do tego celu powołani urzędnicy zorganizowali i nadzorowali praktycznie każdy aspekt życia żołnierzy. Jednak mimo wysiłków władców Średniego Państwa charakter wojska pozostał taki sam: armia lądowa składała się z piechoty, a flota służyła wyłącznie jako środek transportu. Ale mimo to armia była na tyle silna i sprawna, by za czasów Senusereta III dotrzeć aż do Palestyny.
Kolejne rewolucjePojawienie się w Egipcie Hyksosów i konieczność walki z nimi rozpoczęła prawdziwą rewolucję w armii. Sprowadzona z Azji nowa broń wstrząsnęła Egipcjanami: zaprzężone w konie rydwany z łucznikami możnaby porównać do polskiej husarii, wdzierającej się w szeregi wroga i miażdżącej wszystko. Gdy rydwany pojawiały się na polu bitwy siały śmierć i przerażenie. Mieszkańcy Doliny Nilu szybko zrozumieli, że temu starożytnemu czołgowi sprostać może jedynie inny czołg, więc przejęli nową technikę walki i wypędzili najeźdźców z kraju. Usprawnienie pozwoliło prowadzić coraz odleglejsze i skuteczniejsze kampanie wojenne. Dzięki temu właśnie faraonowie nowego państwa zaczęli myśleć o większej ekspansji na południe i trwałym podporządkowaniu terenów Syrii i Palestyny. W okresie Nowego Państwa Egipcjanie stworzyli jeszcze bardziej złożoną strukturę hierarchii w armii. Wobec sukcesów poza granicami kraju do armii wcielano wielu cudzoziemców, zwykle Nubijczyków. Od XVIII dynastii liczba cudzoziemców stale się powiększała, a w skład armii wchodziły już oddziały piechoty, rydwanów, jednostki szturmowe, cudzoziemcy i załogi obsadzonych fortec. W szczytowym okresie militarnego rozwoju faraon dysponował liczą 20 000 żołnierzy podzielonych na cztery dywizje, dowodzonych przez królewskich i synów. Głównodowodzącym armii Egiptu natomiast zawsze był ktoś z królewskiej rodziny.
Struktura podziału armii egipskiej | |
pluton: | 50 żołnierzy |
kompania: | 5 plutonów |
dywizja: | 20 kompanii |
W czasach pokoju armię dzielono na dwa korpusy z osobną kadrą oficerską i administracją, stacjonujące w Górnym i Dolnym Egipcie.
Dole i niedoleŻycie żołnierza z pewnością łatwo nie było. Wiele tekstów literackich z okresu Nowego Państwa opisuje żołnierskie życie, jako pasmo udręk i nieszczęść. Oczywistym jest, że uformowanie niedoświadczonych rekrutów i wpojenie zasad surowej dyscypliny, obowiązującej w wojsku i umiejętności posługiwania się bronią było żmudną, trudną i często dla żołnierza bolesną formą spędzania czasu. Szczególnie, gdy najlepszą pomocą dydaktyczną był kij. W czasach intensywnej polityki podbojów zawód ten wiązał się nieustannie z groźbą śmierci, lub kalectwa. Jednakże każdy, komu udało się przejść szkolenie mógł liczyć na znaczne profity. Udział w walce dawał możliwość gromadzenia wojennych łupów. Najwięksi bohaterowie dostawali nagrody z rąk samego władcy co było, oprócz zysku, również ogromnym ogromnym zaszczytem. Dla weteranów przewidziano nadania ziemi i bydła. Wszystkie te nagrody sprawiały, że armia przyciągała ochotników, tak potrzebnych w nowych wojnach. Jednak podobnie, jak we wcześniejszych okresach armia służyła też eskorcie wypraw handlowych - jak ta słynna, zorganizowana przez królową Hatszepsut wyprawa do tajemniczej krainy Punt.
Korona w plecakuDobrze wyszkolona i rozbudowana armia nie tylko trzymała na dystans napastników i pozwalała powiększać terytorium państwa Egipskiego, ale również tworzyła nowe miejsca pracy i dawała ambitnym, młodym ludziom zrobienia wspaniałej kariery. Niektórych wojsko zaprowadziło naprawdę wysoko. Na przykład dowódca rydwanów, niejaki Juja, został teściem samego Amenhotepa III, natomiast jego córka - Teje - została uznana za jedną z największych i najbardziej wpływowych kobiet w dziejach królewskiego haremu. Jednak najbardziej spektakularnym przykładem wojskowej kariery jest sytuacja z przełomu XVIII i XIX dynastii, kiedy to umarł bezpotomnie ostatni potomek Amenhotepa III, słynny Tutanchamon i na tronie Egiptu zasiadł spowinowacony z rodziną królewską wysoki rangą dowódca rydwanów - Eje. Jednakże jeszcze bardziej oszałamiającą karierę zrobił jego następca, wywodzący się z małego, prowincjonalnego rodu - Horemheb, który poświęcił życie służbie wojskowej. Dzięki militarnym talentom wspinał się coraz wyżej w hierarchii i za panowania Tutanchamona został awansowany na - co samo w sobie było zjawiskiem bezprecedensowym - głównodowodzącym egipskich wojsk. Horemheb nie tylko objął najwyższą władzę w Egipcie, ale również wyznaczył swojego następcę - późniejszego założyciela XIX dynastii - Ramzesa I.
Jak to król na wojnę chodziłProwadzenie wojen, walka z najeźdźcami i nieustanne poszerzanie zakresu oddziaływania
maat - co w praktyce oznaczało wojaczkę i poszerzanie granic - należało do obowiązków władcy więc łatwo się domyślić, że wojna miała również znaczenie religijne. Wojennemu rzemiosłu patronowało wiele bóstw, które w mitologii zwykle występowały w roli wojowników, jak Horus, Seth, czy Neith. Na przykład cztery dywizje, pod rozkazami Ramzesa II, biorące udział w bitwie pod Kadeszem miały za patronów Amona, Re, Ptaha i Setha. Formalnie zwierzchnikiem sił zbrojnych był faraon. I to właśnie on ze sztabem logistyków i wysokich rangą oficerów planował strategię walki, po czym - jeśli wierzyć inskrypcjom - prowadzony przez bogów ruszał do boju na czele swoich dzielnych wojsk. Jednakże królowie nie zawsze towarzyszyli swoim żołnierzom w walce, choć zapewne wielu próbowało, z zamiłowaniem i, co ważne, talentem, walczyć. Oczywiście niektórym nie wyszło to na zdrowie... Straszliwe rany odkryte na mumii Sekenerego Taa najprawdopodobniej zostały poniesione w bitwie. Jednakże oficjalna propaganda zapewne wyolbrzymiała militarne zasługi władców, którzy - jakżeby inaczej - przedstawiani byli w roli triumfatorów, ponieważ ideologia społeczna nie pozwalała myśleć inaczej. Choć możliwe, że relacje o wspaniałej tężyźnie fizycznej i waleczności takich faraonów jak Tutmozis III, Amenhotep II, Ramzes II, czy chociażby Ramzes III muszą zawierać przynajmniej ziarenko prawdy...