Gdy bóg Słońca pojawia się w którymś z tych miejsc, jego blask budzi czającego się tam wroga - kobry plujące ogniem i wielogłowe, skrzydlate węże wyłaniają się z mroków, by rozprawić się z Amonem-Ra, kiedy przez dwanaście godzin wędruje z zachodu na wschód. Najgroźniejszą z bestii jest wąż Apop, lecz statek boga Amona-Ra zawsze spokojnie nad nim przepłynie, ponieważ gdy zbliża się doń słoneczna łódź, boginie rzucają się ku bestii i tną ją nożami, sprawiając, iż zaczyna się wić z bólu i lizać rany. Wszyscy złoczyńcy i wrogowie Amona-Re zostają pokonani. Nie okazuje im litości - związani po odrąbaniu głów, rzucani są do płonących jam, gdzie dusze cierpią od żaru. Gdy mija dwunasta godzina, Amon-Re dociera do celu. Przybiera postać Chefrena, chrząszcza bądź skarabeusza, tocząs Słońce na niebo, niczym skarabeusz kulę z odpadków i odradza się jako Słońce, rozpoczynając nowy dzień. |