Tu jest kilka problemów na raz. Po pierwsze: w jakich ramach czasowych ujmujemy "Grecję"? Kultura minojska to nie kultura grecka sensu stricto, zresztą tamtejsza tauromachia miała więcej z akrobacji niż walki, a że była niebezpieczna to osobna sprawa - popisy cyrkowe też są. Po drugie nawet w ramach kultury greckiej po Wiekach Ciemnych też epoka epoce nierówna.
W Grecji o ile wiem nie było jednak walk na śmierć - urządzano igrzyska pogrzebowe, ale raczej symboliczne i o charakterze sportowym. W Rzymie pierwsze walki gladiatorskie też łączą się z pogrzebami.
A przy okazji Etrusków i ich niewątpliwego wpływu na kulturę rzymską - podobno zresztą, ale na tym się dobrze nie znam, taka forma ofiar z ludzi wykształciła się u Etrusków też jako forma zastępcza dla pierwotnych obrzędów. Po klęsce pod Kannami QFM Cunctator zarządził istotnie ofiarę z ludzi, co było raczej ewenementem.
Na koniec jeszcze jedna sprawa w związku z "grecką łagodnością" - nie zapominajmy o świadectwie, jakim są eposy Homera. Niby o czasach mykeńskich, ale przeniknięte VIII wiekiem. A tam na porządku dziennym jest składanie jeńców i pokonanych w ofierze, przypomnijmy sobie zdobycie Troi. Inna sprawa, co ciekawe, z malarstwa wazowego sądząc, w V w. niekoniecznie te postępki pochwalano. Jak było w ówczesnej i późniejszej (hellenistycznej) krytyce tekstu Homerowego, musiałabym dopytać specjalisty.