Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 10.05.2009, 23:02:54 »Wracając na chwilę do ich korzeni, Pyrrę można najłatwiej określić jako heroinę, gdyż była córką boga i śmiertelnej kobiety, Deukalion stwarza jednak większe kłopoty. Według najpopularniejszej wersji, był synem boga i bogini, więc powinien być bogiem, a więc nigdy się nie zestarzeć. Tu jednak pojawia się pewna nieścisłość, jakich wiele w greckiej mitologii - ponieważ Okeanidy (z wyjątkiem tych, które miały jakąś rolę, jak Tyche czy Klimene) uważano za zaledwie pomniejszych bogów, którzy od śmiertelników różnią się głównie nieśmiertelnością, przez co ich dzieci uważano za herosów. Tak też zapewne było z synem Prometeusza i Hezjone.
Spośród wszystkich ludzi na świecie, tylko Deukalion i Pyrra byli na tyle oddani bogom, że nie sprzeciwiali się ich wyrokom, więc Apollo postanowił ich ocalić. Przemówił do nich ustami Pytii, aby zbudowali łódź i skryli się w niej przed nadchodzącą katastrofą. Ci posłusznie tak zrobili i czekali w łodzi, patrząc jak powoli cały świat dokoła nich znika pod powierzchnią wody. Łódź następnie dryfowała po wszechobecnym oceanie pełne 40 dni i nocy, aż nie zatrzymała się na zboczach Parnasu, jednej z niewielu gór, których wierzchołki pozostały nad wodą. Wtedy wody zaczęły opadać.
obraz nr 1 - "Potop" Paula Merwarta. Nieco alternatywna wersja tej historii - zdaniem malarza, Deukalion i Pyrra ocaleli bez łodzi i byli młodzi ## 1
Deukalion i Pyrra szybko się zorientowali, że są jedynymi ocalałymi ludźmi na świecie i do nich będzie należeć zadanie odnowienia gatunku ludzkiego, jednak sami nigdy nie doczekali się potomstwa i wątpliwe by doczekali się go teraz, na starość. Wówczas Apollo znów przemówił do nich i nakazał im rzucać za siebie kości ich matki. Pyrra zrozumiała słowa przepowiedni dosłownie, a Deukalion jako metaforę. Ona więc zaczęła rzucać kości, a on - kamienie, kości matki Ziemi. Z kamieni rzucanych przez Deukaliona powstali mężczyźni, a z kości Pyrry - kobiety. W ten sposób wkrótce gatunek ludzki się odrodził. Dodatkowo, Zeus i inni bogowie osobiście trochę pomogli przy "tworzeniu" większej ilości dzieci, więc nie wszystko było stracone.
Niektórzy autorzy nie są zgodni co do tego, czy na pewno Deukalion i Pyrra nie mieli dzieci. Zdaniem niektórych w łódce razem z nimi były ich mały synek, Hellenos, który stał się praojcem wszystkich Greków. Od Hellena wywodziły się wszystkie szlachetne rody, natomiast z kamieni i/lub kości mieli powstać prości ludzie i niewolnicy, co dobitnie ukazuje nierówność społeczną w starożytnej Grecji. Analizując inaczej ich historię, widać drugie dno - ludzkość wywodziła się od okrutnych i dzikich Tytanów, a więc wcale nie była taka dobra, dziedzicząc wiele z ich najgorszych cech, które doskonale ujawniły się w nadchodzącym nowym wieku. Sami Deukalion i Pyrra żyli jeszcze długie lata, aż w końcu skonali razem i złożyli kości we wspólnym grobowcu, dziś już niestety zaginionym.