Kalendarium / Odp: Narodziny Aleksandra Wielkiego
« dnia: 22.07.2010, 18:53:19 »
Puść wodze wyobraźni! Jeżeli masz pomysł na ciekawe opowiadanie napisz je w tym dziale. Temat dowolny, osadzony w starożytnych realiach historii lub mitów.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
socjalistami bo byli wiaerzący a socjalizm jest raczej ateistycznyCo za brednie! Ateistyczny był na ten przykład komunizm, który jest skrajną formą socjalizmu! Idee socjalistyczne nie są w żaden sposób powiązane z religią - to systemy ideologiczne pochodne od socjalizmu miały inne poglądy na to, jak na przykład nazizm i komunizm, które były antyreligijne. Istnieje przecież socjalizm chrześcijański, więc pisanie, że socjalizm jest ateistyczny jest zwyczajną bzdurą.
Widać inkwizytorzy badający Galileusza mieli słaby intelekt, mówisz o wyjaśnianiu prostemu człowiekowi, ale komisja przed którą stawał powinna reprezentować jakiś poziom i składać się z inteligentnychi wykształconych ludzi. Dowody na kulistość ziemi są proste: gdy statek znika za horyzontem widzimy dłużej maszt niż kadłub a ciała nie bieskie rzucają na ziemię okrągły cień. Po zatym jakim prawem zabronili mu głosić te teorie?Zastanawia mnie, że ciebie nie dziwi to, że poganie również wierzyli w płaską Ziemię...
Napisałem to o islamie.I co z tego? Islam jest jedną z religii objawionych i obrażając muzułmanów obrażasz też mnie - chrześcijanina. Nasza wiara jest podobna, a ja nie ukrywam, że nazywam islamistów "kuzynami w wierze".
Na początku zaś chrześcijanie byli łagodni bo byli słabiNa początku nazwałeś katarów "łagodnymi", więc można wywnioskować, że byli słabi, a to co słabe - upada. "Prawo natury". Stare religie politeistyczne też okazały się słabe, bo wyparło je chrześcijaństwo, które wszak powstało jako żydowska sekta, więc również powinno być mizerne i kiepskie, a było i jest inaczej.
Czy on komuś coś zakazał lub był u władzy? To porownanie jest kompletnie nietrfione.Idę twoim tokiem myślenia. Jeden człowiek, a ty już obwiniasz całe chrześcijaństwo (tutaj moja aluzja: prace jednego człowieka, a ja zwalam to na wszystkich pozytywistów). To co prezentujesz głupota połączona ze skrajnym idiotyzmem (przepraszam za mocne słowa).
Tak, jestem raczej katolikiem z przymusu.Jak można być katolikiem z przymusu? Prosta sprawa - wierzysz, lub nie i wszystko jasne.
Z tego co pamiętam byłeś kiedyś rodzimowiercą. Dlaczego jesteś katolikiem z przymusu?A to nie Minsc był rodzimowiercą słowiańskim?
Te wasze misje były by pozytywne, gdyby przy okazji nie odbywało się nawracanie na katolicyzmKażdy katolik ma obowiązek misyjny, więc nie jest to w moim odczuciu negatywem.
islam jest bardziej barbarzyński i prostacki od chrześcijaństwaProstacki możesz być najwyżej ty i tobie podobni.
czemu Teodozjusz zakazał tolerancji reigijnej i zniósł Igrzyska?Zapytaj się go.
Ten barbarzyński cesarz zapluł ideały starożytności WSZYSCY MUSIELI BYC KATOLIAKMI 392 ROK TO NÓŻ WBITY HELLEŃSKIEJ KULTURZE.Zatem ja też mogę krzyczeć: Aleksander Świętochowski - ten barbarzyński publicysta zapluł ideały romantyzmu. Wszyscy musieli być pozytywistami! 1871 rok to nóż wbity epoce romantyzmu!
To powiedz mi co było pozytywnego w tym twoim kościele a co negatywnego Twoim zdaniemPozytywne są choćby misje humanitarne, a negatywne na przykład były krucjaty, choć mam na myśli tylko "zabijanie w imię Boga" i papieża nawołującego do wojny. Wprawy krzyżowe same w sobie złem absolutnym nie były - była to obrona przed agresją Seldżuków i silnego już świata muzułmańskiego, a jako że najlepszą obroną jest atak potoczyło się tak jak się potoczyło.
Za bardzo tolerancyjny taak? To w takim razie co byś zrobił by go ,,od-tolerancyjnic''? Może byś palił inaczej myślących na stosach jak sa katolickiego średnoiwiecza.Na tym chyba możemy dyskusję zakończyć, bo ciężko rozmawiać na poważnie z takim ignorantem. Osławione palenie na stosie było brutalnym chłopskim samosądem lub częściej protestanckimi metodami pozbywania się katolików. Wyczuwalne tu nawiązanie do Świętej Inkwizycji jest głupotą, gdyż inkwizycja "paliła na stosie" kukłę osoby wygnanej z kraju za herezję, a sami inkwizytorzy (będący ówczesnym kwiatem inteligencji) potępiali praktyki stosowane przez pospólstwo. Czarną legendę inkwizycji "zawdzięczamy" oświeceniowym pseudo-intelektualistom pokroju dzisiejszych ateistów (a teraz nawet pogan) wojujących z Kościołem.
To że na forum pojawił sie jakiś niezrównoważony osobnik to inny użytkownicy wynienionej strony nie ponoszą odpowiedzialności za niego.To że na świecie pojawił się jakiś niezrównoważony chrześcijanin, to inni wierzący nie ponoszą odpowiedzialności za niego. Z tej perspektywy nie patrzyłeś? Masz klapki na oczach i jesteś zaślepiony tą chorą propagandą opluwania Kościoła.
A jeśli ktoś twierdzi że chrześcijaństwo jest teraz tolerancyjne to muszę wybuchnąć śmiechem. Sama GENEZA katolicyzmu jest nietlerancyjna bo liczy się tylko wasz Bóg w antyku natomiast Senat Rzymski swobodnie przyjmował pod swoje skrzydła obcych Bogów.Ja sam jako konserwatysta uważam, że Kościół jest aż za bardzo tolerancyjny.
Nawet być tam nie muszę, bo ty sam zakładając prowokacyjny wątek "Chrześcijaństwo to zło" ukazujesz nam waszą obłudę i hipokryzję.I bardzo dobrze.Nasza strona polemizuje z chrześcijaństewm, byłeś tam? Czy nie byłeś i powtarzasz zdanie innych?Trzeba się temu przeciwstawić, gdy tamtejsi hipokryci krzyczą o nietolerancyjnym chrześcijaństwie sprzed wielu wieków, a sami wspomnianej przez nich tolerancji nie mają ni grosza.
Jako miłośnik kultury antycznej obrzydziłem sobie chrześcijaństwo bo to ono doprowadziło do upadku antyku.Co to za głupota? W takim razie ja nienawidzę pozytywistów, bo ci źli, potworni i obrzydliwi ludzie doprowadzili do końca romantyzmu! Ech, szkoda słów...
Może i masz rację ale ustawienie szyku wygląda podobnie w oby dwu przypadkach.Nie licząc tego, że szyk się pogłębił.
Taka sama sytuacja była z kawalerią w czasach "panowania" falangi. Są dowody na to, że w czasach wojen perskich Tebańczycy używali kawalerii tylko do osłaniania falangi w czasie marszu. Współpraca różnych rodzajów jednostek w okresie archaicznym była niezwykle rzadka.Dla Beotów to nic niezwykłego. Słynna ciężka kawaleria tebańska miała za zadanie wesprzeć ciężkozbrojnych piechurów, znacznie ułatwiając im wygraną. Podobnie tyczy się sprawa współpracy jednostek. Nieprawdą jest, że była niezwykle rzadka - gdyby tak było w rzeczywistości, to armia Grecka byłaby naprawdę słaba, bo przystosowana do walki w jednym typie terenu. Bardzo powszechne było używanie lekkiej piechoty (np. peltastów lub procarzy), którzy byli używani głównie do zwiadu, wypadów na wroga i wspierania flanek, choć zdarzało się, że lekka piechota decydowała o wygranej. Nie zmienia to jednak faktu, że dla Greków hoplita był absolutną podstawą. Typowa jednostka główna.
Działa to też w drugą stronę. Falanga nie miała za dobrze z łucznikami perskimi. Niby mieli tarcze w cale nie najgorsze pancerze mimo tego i tak byłbym wystrachanyMoże i prawda, ale na całe szczęście dla falangitów, łucznicy byli skuteczni tylko w pewnej odległości, a najlepsza strategią dla hoplitów była... Szybka szarża, a nie zasłanianie się tarczami..
To nie jest komentarz, tylko moje subiektywne odczucia związane z formą Twojego zdania.CytujAle chamówa. ;]To nie jest konstruktywny komentarz.
Ares miał w całej Grecji tylko jedną świątynię. Zgadnij w którym mieście?Z tego co wiem, to świątynia Aresa była (o dziwo) w Atenach, a w Sparcie jedynie obchodzono jego święto, ofiarując mu psy. Nie słyszałem o spartańskiej świątyni Aresa.
A jeśli o skutej Nike (i innych bogach, których z imienia teraz nie pamiętam) nie słyszałeś, to już nie mój problem.Ale chamówa. ;]
Dlatego też otoczyłem słowo "kultura" apostrofami, bo wiedziałem, że tego nie przyjmiesz. Dla Ciebie nie istnieje coś takiego jak tzw. "kultura wojowników". Zatem stan rycerski szlag trafił, podobnie jak samurajów.'kulturę' wojskowąDla mnie to jest oksymoron.
Kodeks postępowania? "Jak ktoś jest słabszy od ciebie, to go zabij." To nie jest dla mnie kodeks postępowania, tylko pretekst do zaspokojenia żądzy krwi.Kodeks postępowania "ktoś jest słabszy od ciebie, to go zabij"? Przecież w świetle prawa spartańskiego każdy ze Spartan był równy!
Szanowali kulturę? Swoją tzw. "kulturę" może, ale nawet innych Greków często uważali za barbarzyńców, ergo: nie szanowali kultury.To, że Spartanie byli indywidualistami wcale nie oznacza, że nie szanowali kultury. To, że mieli oni własną, nieco odrębną od innych kulturę, a nie identyczną jak większość Grecji, to ma oznaczać, że nie szanowali kultury? To tak jakbym teraz uznał, że Polacy to ludzie bez kultury, ponieważ ich kultura jest inna od np. chińskiej.
Szanowali bogów? Ale jakich? Aresa? Bo np. Nike nie szanowali, pokazując ją skutą w kajdanach, tak jak wielu innych bogów. A Ares? To tak jakby powiedzieć, że w porządku jest szanowanie Cthulhu. O co chodzi? To też bóg!O skutej Nike nie słyszałem, ale świątynie Ateny i Artemidy były tylko dla picu, tak jak liczne święta religijne? I skąd te wnioski, że Spartanie byli kultystami Aresa? To, że byli narodem wojowników wcale nie oznacza, że byli czcicielami boga wojny. Nie wiem nawet, czy w Sparcie stała jakakolwiek kaplica Aresa. Dla Spartan liczyła się odwaga i honor, a nie bezmyślna żądza krwi.