Ja dam banalnie proste myślę, że każdy będzie wiedział

.
Raz dziesięciu marynarzyków pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił – i dziewięciu pozostało.
Tych dziewięciu marynarzyków, tak wieczorem balowało,
Że aż jeden rano zaspał – ośmiu tylko pozostało.
Ośmiu dziarskich marynarzyków po Devonie wędrowało
Jeden zostać chciał na zawsze… No i właśnie tak się stało.
Siedmiu marynarzyków zimą do kominka drwa rąbało,
Jeden zaciął się siekierą – sześciu tylko pozostało.
Sześciu wkrótce znęcił miodek. Gdy go z ula podbierali,
Pszczoła ukuła jednego w piątkę tylko pozostali.
Pięciu sprytnych marynarzyków w prawie robić chce karierę.
Jeden już przymierzał togę… I zostało tylko czterech.
Czterech dzielnych marynarzyków raz po morzu żeglowało.
Wtem wychynął śledź czerwony, zjadł jednego, trzech zostało.
Trójka miłych marynarzyków ZOO sobie raz zwiedzała.
Gdy jednego ścisnął niedźwiedź – dwójka tylko pozostała.
Dwóch się w słonku wygrzewało, pod błękitnym, czystym niebem,
Ale słonko tak przygrzało, że pozostał tylko jeden.
A ten jeden, ten ostatni tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił i nie było już nikogo.