Ale Republika zawaliła się pod własnym ciężarem, na dodatek zostawiła w spadku fatalny system gospodarczy, który doprowadził w końcu do upadku imperium. Poza tym za Republiki były bodaj trzy lata, kiedy Rzym nie toczył wojen, ale ponieważ dużo było jeszcze do podbicia, to miał z czego utrzymywać rzesze weteranów... Może gdyby pod koniec III w. wygrała frakcja Scypionów, a nie Katona i Fabiuszy, to Republika miałaby szanse przetrwać.
Zresztą Republika to nie jest jednorodny czas - z tego wszystkiego III i może wcześniej IV w. to rzeczywiście jeden z tych momentów, kiedy Rzym stoi u szczytu swojej potęgi. Potem owszem podboje idą pełną parą, ale państwo się politycznie sypie, a gospodarka jeszcze bardziej.
Za Antoninów, zwłaszcza na początku, Rzym ma największe terytorium (to konkretnie za Trajana), w Italii panuje spokój, gospodarka się dźwiga (co w dużej mierze jest wcześniejszą zasługą Wespazjana).