U zarania dziejów, gdy dopiero co powstał sam czas, nie było niemal nikogo, oprócz najbardziej pierwotnych rzeczy, będących jednocześnie samymi ideami, jak i bogami, nabywszy inteligencję i osobowość. Wówczas, podobno jako pierwsza (lub druga, jeśli uwzględnimy Chronosa) miała wyłonić się Nyks, ciemna noc, a po niej jej wierny małżonek Erebos, ciemność we własnej osobe
(więcej o nich w ich własnym artykule). Ta para długo żyła razem, aż przybył Eros, pierwotna miłość, i pozwolił im się połączyć. Wkrótce jako ich dzieci narodziły się przeciwieństwa ich samych - Hemera, czyli dzień, i Eter, czyli światło.
Początkowo nie wyróżniali się niczym szczególnym spośród tłumu dzieci pierwotnych rodziców, ale w końcu zaczęli ujawniać swe moce. Eter rozbłysnął jasnym światłem, które rozproszyło wszelkich innych bogów i kazali mu oni się wynieść aż pod sam szczyt nieboskłonu, gdzie jego światło stworzyło sam eter, miejsce w kosmosie, gdzie było tylko światło. Wszelkie istoty na ziemi uradowały się z tego, że w końcu przestały tkwić w niepewności i niewiedzy, co się dokoła nich dzieje, i zaczęły oddawać Eterowi cześć. Jednak ciągłe światło po pewnym czasie zaczęło szkodzić. Nyks zawołała swoją rodzinę i ustaliła stary porządek świata.
Eter pozostawał cały czas na wysokościach, ale jego wieczne świecenie bardziej zaszkodzi niż pomoże, więc ona będzie wyciągała mgły Erebosa z podziemia i przysłaniać nimi będzie Etera na około pół doby, a następnie Hemere przybędzie i te mgły spowrotem odda podziemiom. Przez noc jedynie drobne punkty na niebie prześwitywały przez dziury w mgłach z Erebu, tworząc światło gwiazd. W ten sposób powstały dzień i noc, i wszystko wróciło do porządku, który miał przetrwać aż do "dnia obecnego" greckiej mitologii.
Jednak razem z przybyciem Tytanów sprawy miały stać się nieco kłopotliwe.
Kronos zapragnął, by jego rodzina objęła wszystkie najważniejsze role na świecie i nakazał Tytanowi
Hyperionowi skraść odrobinę jaśniejących mgieł Eteru i samemu się nimi przyozdobić. W ten sposób ów Tytan stał się drugim słońcem, przetaczając się na rydwanie po nieboskłonie i dając światło wszelkiemu życiu przez cały dzień. Wówczas też swoje role jako heraldowie odpowiednia dnia i nocy objęli
Astrajos i
Eos. Gdy Tytani upadli, ktoś inny musiał powozić skradzioną cząstką Eteru - i pozycję tą objęło trzecie słońce,
Helios i jego siostra
Selene, księżyc.
Na tym w praktyce kończą się dzieje, w które Eter i Hemera byli zaplątani. Nie wplątali się w żadne afery ze śmiertelnikami, nie brali udziału w ich przyziemnych wojnach i trzymali się z dala od kłótni bogów. Jedynie ich córka Nefele, bogini obłoków, zakochała się raz w ziemskim królu, ale to zupełnie inna historia. Gdy przychodziła noc, oboje razem układali się do swego łóżka pod nieboskłonem, w spokoju oczekując kolejnego identycznego dnia. Może i nudne było takie życie... ale przynajmniej nikt ich nie niepokoił.